Zdjęcia są mojego autorstwa lub z rodzinnego albumu...
Klikając w zdjęcie można je powiększyć!

niedziela, 2 października 2011

Przerywnik...

...grzybowy...zawitały do mnie późnym wieczorem w piątek
całe wielkie wiadro podgrzybków
część poszła do suszenia

a  malutkie, okrąglutkie w słoiczki i tu wyznanie: po raz pierwszy sama robiłam grzybki w occie
Pozostała reszta poszła na patelnie :)

A teraz inne okazy, nie moją ręką zbierane, ale się uśmiechnęłam i dostałam ( chyba w nagrodę, ze tak pięknie z fotografowałam ;))

Tylko kilka, ale w samochodzie widziałam ogromne wiadro i całą podłoga od pasażera była w ogromnych prawdziwkach. No robiło to wrażenie ;)

Cały dom pachnie grzybami :)





                                   

5 komentarzy:

  1. A u mnie w lasach grzybów ni widu, ni słychu. Za sucho. Za ciepło. Po prostu piękne lato tej jesieni. Może deszcze niedługo zapowiadane i ochłodzenie nadciągające grzybami zaowocują.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlaczego nic nie wiedziałam o istnieniu tego bloga?;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prim...podobno to od pogody wiosną zależy urodzaj na grzyby. Gdy mokra i ciepła to jesienią gwarantowany. Gdzieś wyczytałam, albo usłyszałam.

    Iw...łobuzie, przecież pisałam w notce o "moich ścieżkach" i nawet ją skomentowałaś( sprawdziłam) Hmmm...to się po łebkach czyta???;P

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już jedno tegoroczne grzybobranie zaliczyłam, w lipcu, kiedy po chłodach i słotach na chwilę względnie cieplej się zrobiło i letni wysyp grzybów w lasach wujostwa był. Teraz pustki. Wuj leśniczy, mówi, że za sucho. Chyba wie, co mówi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że wie, ja tam wujowi leśniczemu bym zawierzyła ;)

    OdpowiedzUsuń