...porodowa ;) A zaczęło się od wnikliwej obserwacji i prowadzenia nasłuchu...wszak termin się zbliżał..
A o to znak , że zaraz się zacznie!
Nie minęła godzina, jak pierwszy już był na świecie
długo jedynakiem nie pozostał,bo
zaraz wyskoczył następny
Minęła chwilka i już była ich troje
Najstarszy zwęszył pismo nosem i oznajmił, ze to na pewno jeszcze nie koniec
Gdy już obrosły w piórka zwołali naradę
czy aby to na pewno ich bracia i siostry?
Dyskusji nie było końca, aż wszyscy polegli
w między czasie...
pac, pac kolejny wpada...
i zrobiła się z tego biesiada,
nawet do stołu podano
Próbowali się zliczyć, ale im się nie udało...
polegli, bo noc już nastała...
a rano stwierdzili, że im więcej ich, tym
więcej mają sobie do pogadania ;)