oj tak...nie mysl sobie, ze ty jedna ;-) jakos zawirowania miedzyludzkie czasem komplikuja to co jest bardzo proste... ja musze czekac az do wrzesnia...wtedy gory mnie ukolysza - pozdrawiam
Urlopik polecam, jestem właśnie po...głusza, cisza, brak netu, nawet nie działały komórki, super...szkoda tylko, że lało i widoki przez to nie nadawały się do utrwalania:(
Hej! Ja najchętniej też bym się wyniosła, gdzieś, gdzie nikt mnie nie znajdzie, bo mam wszystkiego dosyć. I zaczyna mi odpalmiać :)
OdpowiedzUsuń"Odpalmiać" mówisz, to może tam gdzie palmy i słońce świeci na okrągło...
UsuńJa dziś schowałam się u Wnusia i dobrze mi z Nim było sam na sam :))
oj tak...nie mysl sobie, ze ty jedna ;-) jakos zawirowania miedzyludzkie czasem komplikuja to co jest bardzo proste... ja musze czekac az do wrzesnia...wtedy gory mnie ukolysza - pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwrzesień...to mój ulubiony miesiąc urlopowy czy to w góry czy nad morze :)
Usuńdla mnie raczej to nowe doswiadczenie, ale juz sie ciesze :-)
UsuńTrudno nie cieszyć sie na urlop, nawet jeśli jest w dośc odległej perspektywie :)
UsuńUrlopik polecam, jestem właśnie po...głusza, cisza, brak netu, nawet nie działały komórki, super...szkoda tylko, że lało i widoki przez to nie nadawały się do utrwalania:(
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Oj ja nawet jak w tłum wyjeżdżam, to z dala się trzymam od net, a telefon ewentualnie tylko odbieram ;)
OdpowiedzUsuńJadę z Tobą, a siedzieć będziemy po przeciwnych stronach pod wodospadem ;-)))No dobra, wybiorę się tam, jak Ty już wrócisz...
OdpowiedzUsuńNie jesteśmy takie zołzowate by sie nie dogadać- razem! ;P
Usuń