...grozy przeżyłam, gdy zostawiona pod moją opieką ( chwilową) panna Chelsea zniknęła...
Dramaturgi dodał fakt, że do domu wpadł Maks, a drzwi wejściowe i od piwnicy przez moment były otworzone na świat...
Przeszukałam dom cały, nawet w kotłowni byłam... Zrezygnowana i pogodzona, że młodsze dzieci mnie zabiją, zadzwoniłam do Miśka...mając nadzieję, że wychodząc wziął kotę ze sobą...Niestety. Więc dalej szukałam, aż....
...mój wzrok padł na...
z około sześciu metrów jeszcze pewna nie byłam, ale już kurcgalopkiem się przybliżyłam i
jest!!!- z okrzykiem ulgi światu oznajmiłam, tę radosną nowinę ;)