Zdjęcia są mojego autorstwa lub z rodzinnego albumu...
Klikając w zdjęcie można je powiększyć!

piątek, 28 września 2018

Słodziaki...

...jakiś czas temu siedziałam sobie na Tuśkowym tarasie
 z Zońcią w wózku i całe serce i oko "fotografa"
skradły mi dzieci Grażyny :D ...








najpierw się najadły :)



trochę ablucji i gotowe do zabawy...






najlepsze do tego są robocze buty dużego Pańcia ;)
drapak stoi wciąż niezauważony ;p



aż zmęczone zabawą, zdecydowały się,
na drzemkę ;)





dobranoc ;p









6 komentarzy:

  1. Jakie cudne kociaki, aż serce topnieje :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie się taki słodziak przyplątał do nas :) chory i maleńki. A że w domu są dwa stare koty więc zabawa była przednia :) ale kocie wyleczone i jest dopisane do listy kotów domowych :) W między czasie pożegnaliśmy 10 - letnią psicę owczarka niemieckiego i cały czas kręci się koło zwierzaków

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech,
      psicy żal,
      no w naszej rodzinie wszystkie koty są znajdami poturbowanymi przez życie...

      Usuń
  3. Śliczne słodziaki, tylko przytulać:-)

    OdpowiedzUsuń