aż trudno uwierzyć, że to listopad!pozdrawiam
Mało słońca, ale dość ciepły, więc czas spędzony w leśniczówce został uwieńczony wspólnym ogniskiem :)
Świetny pomysł na listopadowe kiełbaski.Czasem o tej porze był kulig i kiełbaski w leśniczówce...Pozdrowienia:)
Kulig...aura jeszcze nie ta, ale może i dobrze, nie tęsknię za śniegiem, a już na pewno nie w listopadzie...Serdeczności :)
No i proszę, jak miło... Byłoby i milej, jakoby to czem zacnem podlać...:) Kłaniam nisko:)
Ależ podlewanie było...min trunkami własnej produkcji o dużej mocy ;P
Toś mi smaka narobiła :))) Na ognisko, na spotkania, na czas do zapamiętania... :)
Mój listopad o dziwo bogaty w smaki i spotkania do prawie białego rana...:)
aż trudno uwierzyć, że to listopad!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Mało słońca, ale dość ciepły, więc czas spędzony w leśniczówce został uwieńczony wspólnym ogniskiem :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na listopadowe kiełbaski.
OdpowiedzUsuńCzasem o tej porze był kulig i kiełbaski w leśniczówce...
Pozdrowienia:)
Kulig...aura jeszcze nie ta, ale może i dobrze, nie tęsknię za śniegiem, a już na pewno nie w listopadzie...
UsuńSerdeczności :)
No i proszę, jak miło... Byłoby i milej, jakoby to czem zacnem podlać...:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Ależ podlewanie było...min trunkami własnej produkcji o dużej mocy ;P
UsuńToś mi smaka narobiła :))) Na ognisko, na spotkania, na czas do zapamiętania... :)
OdpowiedzUsuńMój listopad o dziwo bogaty w smaki i spotkania do prawie białego rana...:)
Usuń