Pusia jest nasza, ale mieszka w wiejskim domu rodziców- pilnuje włości ;)
poważna jak na stateczną gospodynię przystało ;)
a tu Chelsea w jacuzzi
hmm nie wiem czy to był dobry pomysł, ale przeżyła i ma się dobrze :)
może dlatego, że zaraz po kąpieli
liznęła sobie czegoś mocniejszego ;P
a potem spokojnie zasnęła
w ramionach swego pańcia ;)
p.s.
zdjęcia Panny Ch. są robione przez dzieci i wysłane mailem...mimo, że zapisałam je w pionie to i tak publikują się taj jak chcą ...wrr
kot jak kot, ale pani kochana, jakuzzi!
OdpowiedzUsuńjakuzzi!!?? no, teraz to koty mają warunki!
OdpowiedzUsuńkochane i czułe fotki.
OdpowiedzUsuń...kici są cudne...!
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Panna Ch. jest niesamowita :)))
OdpowiedzUsuńCudowny kociak!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie widziałam smakosza winka?
To dla mnie nowość.
Pozdrawiam
Wie co dobre:)))
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńKoci świat, to nie moja bajka, przykro mi :(
Serdeczności zostawiam :)
witam wieczorem
OdpowiedzUsuńzimowym nastrojem
u mnie biało
śniegiem nawiało
serdecznie pozdrawiam
A to pijak mały :)))
OdpowiedzUsuńKoci świat też ma wiele uroku, kiedys miałam kotki ale teraz mam psa. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKoteczki są cudowne, nic tylko karmić i głaskać :-)
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebester Award! Gratuluję, a po szczegóły zapraszam na: krainadefantasia.blogspot.com
OdpowiedzUsuń