profesjonalnie, prawda ?
były czapki, szaliki i barwy na policzkach, a u niektórych nawet na czołach ;)
Przyznaję się, że po strzeleniu nam bramki przez Czechów, poszłam na parkiet, by w tańcu zrzucić z siebie ten stres ;)
Po wczorajszej przegranej niebiesko- żółtych i odpadnięciu z Euro, kibicowanie to teraz pestka ;)
Luz.
O to jedna z bram(ek) ;))))
weselnych rzecz jasna :)
tak się właśnie zastanawiałam, co z kibicami będącymi na weselach, wszak to pora meczu dokładnie zbiegła się z czasem weselnym. Super to rozwiązali!!
OdpowiedzUsuńRozwiązanie idealne :)
Usuń...no, organizacja weselnej strefy kibica - perfect!:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności zasyłam:)
:) też tak myślę, lepiej być nie mogło :)
UsuńŚciskam :)
No nieeee... Albo mecz, albo wesele. Jednak, gdyby goście mieli się cichaczem rozłazić w poszukiwaniu jakiegoś odbiornika, to lepsza taka strefa. Chyba wilk syty i owca cała :)
OdpowiedzUsuńJak widać można wszystko pięknie pogodzić, szczególnie, że wszyscy kibice w jednej drużynie kibicowali ;P
Usuń